wtorek, 19 stycznia 2010

nawlecz igłę

Zachwycony jej powabem,
Hipopotam błagał żabę:
- zostań moją żona, co tam,
Jestem wprawdzie hipopotam,
Kilogramów ważę tysiąc,
Ale za to mógłbym przysiąc,
Że wzór męża znajdziesz we mnie
I że ze mną żyć przyjemnie
Czuję w sobie wielki zapał,
Będę ci motylki łapał
I na grzbiecie, jak w karecie,
Będę woził cię po świecie.
A gdy jazda już cię znuży,
Wrócisz znowu do kałuży.
Krótko mówiąc – twoją wolę
Zawsze chętnie zadowolę,
Każdy rozkaz spełnię ściśle.
Co ty na to?- Właśnie myślę...
Dobre chęci twoje cenię,
A więc - owszem. Mam życzenie...
- Jakie, powiedz? Powiedz szybko,
Moja żabko, moja rybko,
I nie krępuj się zupełnie
– Twe życzenia każde spełnię,
Nawet całkiem niedościgłe...
- Dobrze, proszę: nawlecz igłę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz